czwartek, 12 czerwca 2014

Wrażenia po wywiadach...

Hej,
byłam tylko na 3 wywiadach. Nie ubolewam jakoś sczególnie nad tym, ale wywiad, który tak bardzo chciałam poprowadzić, niestety odwołano.

Samo przeprowadzenie nie jest dla mnie takie trudne. Pierwszy wywiad przeprowadzałam sama i bardzo się bałam, ale poszło łatwo. Na szczęście nie trwał długo, bo około godziny. Głównym tematem była miłość Polaka z Żydówką. Temat był interesujący, nawet bardzo.

Drugi wywiad prowadziłam wraz z Emilką, z Panią, z którą udało nam się nawiązać świetny kontakt. Nie spodziewałam się, że będzie taki krótki, bo około 40 minut, a zebrałyśmy na nim sporo informacji. Wrażenia po nim są jak najbardziej pozytywne.

Trzeci i ostatni wywiad przeprowadzałam z babcią. Ten trwał już dłużej, bo półtorej godziny, ale był krótki w porównaniu z wywiadem koleżanki, który trwał trzy godziny. Z tej rozmowy również jestem zadowolona.

Na każdy z wywiadów przygotowywałam się, ale nie jakoś zbytnio długo. Wystarczyło napisanie pytań i odpowiednie przygotowywanie sprzętu. Przeprowadzanie wywiadów dobiegło końca i jestem z nich bardzo zadowolona. Ale powiem wam szczerze, że opracowywanie wywiadów nie należało do przyjemnych. Teraz pracujemy w dwóch grupach: fotograficznych i literackich. Zadanie jest już łatwiejsze, ale czasochłonne. Miejmy nadzieję, że książkę uda nam się wydać w terminie.

Po raz kolejny zapraszam do komentowania i obserwacji ☺

Justyna ;)

O moim wywiadzie

 Hej :)

Gdy miałam iść na pierwszy swój wywiad, strasznie się stresowałam. Był on z mieszkańcem naszej gminy . Rozmawialiśmy z panem o piłce nożnej. Gdy zadawałam pytania, bardzo byłam zestresowana, bo myślałam, że mi coś nie wyjdzie, ale moja koleżanka mi pomogła i było świetnie .:)
Pytania były już przygotowane. Były one zadawane jeszcze z dwojgiem moich przyjaciół.
Pamięć  trenera była bardzo dobra, przygotowanie też było dobre.
Bardzo mi się podobał ten wywiad.

Ela :)

O jednym z moich wywiadów

Cześć :)

Byłam ogólnie na pięciu wywiadach. Dziś postanowiłam Wam opowiedzieć o jednym z nich. Był to wywiad z moją babcią, chyba najważniejszy dla mnie wywiad- o moich pradziadkach. Kilka dni wcześniej razem z panią koordynator ułożyłyśmy pytania, także przygotowana byłam. Nie odczuwałam stresu związanego z przeprowadzeniem tego wywiadu. Było to wręcz dla mnie przyjemnością, jak w przypadku każdego wywiadu. Można powiedzieć, że wszystko było na luzie. Dowiedziałam się naprawdę ciekawych rzeczy o historii moich pradziadków, ale głębiej o tym dowiecie się już niedługo, kiedy opublikujemy książkę. :)
Teraz już kończę,

Emilka :)